Fiat 500e Giorgio Armani – auto mody 2025
Fiat 500e Giorgio Armani na rok 2025 to samochód, który z pewnością przyciąga uwagę i wywołuje emocje, jednak nie jest to typowa propozycja dla miłośników motoryzacji. Jak mówi oficjalny komunikat, ten model "ma być noszony, a nie prowadzony", co może budzić wątpliwości, ponieważ, jak każdy samochód, z definicji sprawdza się najlepiej w ruchu. Taki nieco absurdalny ton wypowiedzi podkreśla, że wydanie Giorgio Armani skupia się bardziej na wrażeniach estetycznych niż na praktycznych aspektach.
500e od zawsze miał trudności w przyciąganiu amerykańskich klientów. Małe wymiary, uroczy wygląd i niezbyt szybka jazda nie ułatwiają sprawy, a ograniczony zasięg również może zniechęcać. Jednak Fiat, mimo tych wyzwań, zdecydował się wprowadzić ten model na rynek amerykański. W wersji Giorgio Armani klienci mogą wybierać między dwoma kolorami – ciemną zielenią a ceramicznym Greige. Dodatkowo, w wyposażeniu znajdziemy charakterystyczne dla Armaniego detale, takie jak szwy w kształcie chevronu na siedzeniach, laserowo wycinane drewniane akcenty na desce rozdzielczej oraz subtelne logotypy marki.
Moim ulubionym szczegółem są jednak unikatowe obręcze kół w stylu Giorgio Armani, które są asymetryczne i mają stylizowane litery G oraz A. Podczas LA Auto Show zapoznałem się z obiema wersjami 500e Giorgio Armani i mimo uroczej estetyki, rozczarowałem się, widząc, że w innych aspektach samochód nie wyróżnia się niczym szczególnym. Twarde tworzywa na panelach drzwi, nietrwałe elementy wykończenia oraz syntetyczna skóra czynią wnętrze mniej ekskluzywnym, a wizualnie 500e nie różni się znacząco od standardowych wersji.
Mimo tych mankamentów uważam, że 500e Giorgio Armani znajdzie swoich fanów. Fiat 500 zawsze był samochodem o charakterze, atrakcyjnym dla niszowego segmentu klientów. Zawsze zwracam uwagę na stylowe modele Fiat 500, na przykład te w edycji Gucci, które zmagają się z podobnymi wyzwaniami. To emocjonalne powiązanie tworzy kultowe klasyki motoryzacji. Fiat 500e Giorgio Armani jest egzotycznym autem, które wywołuje silne emocje – zarówno pozytywne, jak i negatywne. Jako 6-stopowy mężczyzna, który na co dzień prowadzi Mini Cooper S, dobrze rozumiem urok tego samochodu w roli motoryzacyjnego akcesorium modowego.
Czy stanie się to nowych autem Corolli? Zdecydowanie nie, ale z pewnością będzie to ciekawa rzadkość, która przyciągnie uwagę miłośników motoryzacji. Brawo dla Fiata i Armaniego za tę odważną wizję. Miejmy nadzieję, że w przyszłości w naszych garażach zagości więcej takich zabawnych i fantazyjnych samochodów.